Panasonic

TEST: Panasonic 55″ ST50 – najkorzystniejszy telewizor 2012 roku?

[box type=”info”] Poniższy artykuł został opublikowany w magazynie AudioVideo (listopad 2012). Zachęcam do zakupu nowych wydań – co miesiąc przynajmniej jeden test telewizora. [/box]

Szczyt możliwości tegorocznych telewizorów plazmowych Panasonic’a poznaliśmy już w maju, przy okazji testu flagowego modelu VT50. Tak się jednak składa, że największe zmiany przeszła nie najwyższa, a średnia półka produktów japońskiego producenta, czyli seria ST50. W tym roku tańsze telewizory dostaniemy w większych rozmiarach – od 42 do 65 cali włącznie. Wyposażono je też w dodatki nieobecne w zeszłorocznych reprezentantach serii na przykład wbudowaną łączność Wi-fi, oraz rozbudowane ustawienia obrazu, co na pewno ucieszy wymagających. Zmiany posunęły się na tyle daleko, że producent postanowił wycofać z dystrybucji w naszym kraju „pośrednią” serię GT, różnice były zbyt małe.

Nowy rok – nowy design

Panasonic ST50 jest telewizorem o klasycznej konstrukcji „ekranu w ramce” co pozwala go łatwo odróżnić od monolitycznego wyższego modelu. Materiały z jakich został zbudowany to głównie połyskujące tworzywo sztuczne. Wąska prostokątna podstawa posiada także wstawki metalowe. Trzeba przyznać, że choć design jest wciąż kanciasto-klasyczny i trochę toporny to z roku na rok ewoluuje i wygląda coraz lepiej. Patrząc na wyświetlacz z boku trudno uwierzyć, że ekran plazmowy może być aż tak cienki. Grubość wynosząca zaledwie 4.5 cm pozwala spokojnie konkurować pod tym względem z coraz cieńszymi telewizorami LED. Tak daleko idące odchudzanie wymogło umieszczenie gniazd blisko krawędzi ekranu, więc o stosowaniu grubych kabli możemy zapomnieć – nie dadzą rady zakręcić. Do telewizora nie dołączono niestety okularów 3D, ani dodatkowego dotykowego kontrolera. Pilot wykonano z podobnego tworzywa, co telewizor. Jest dzięki temu elegancki, aczkolwiek łatwo pozostają na nim odciski palców. Ma duże wygodne przyciski, które można podświetlić. Ich układ prawie nie różni się już od kilku generacji, bo i po co zmieniać coś co jest dobrze zaprojektowane. Kontrolę nad telewizorem możemy przejąć też za pomocą aplikacji Remote App na smartphona.

tv-3d-panasonic-tx-p50st50Panasonic-ST50_2Panasonic-ST50_1


Jak się okazuje brak monolitycznej szyby z przodu nie jest jedynie zabiegiem stylistycznym. W modelu wyższym zapewniała ona doskonałe tłumienie światła padającego od góry i lepszą głębie obrazu w dzień, gdyż światło padające na ekran znacznie zmniejsza kontrastowość matrycy plazmowej. ST50 pozbawiony tej powłoki radzi sobie nieco gorzej w niekorzystnych warunkach oświetleniowych. To pierwsza istotna różnica pomiędzy telewizorami. Seans w dzień nie jest oczywiście problemem tym bardziej, że telewizor jest 10-15% jaśniejszy od ubiegłorocznych modeli, jednak gdyby na ekran miało padać światło słoneczne powinniśmy mieć możliwość zasłonienia okna. No i nie możemy liczyć na taką jakość jak w nocy. Do rozwinięcia skrzydeł plazmy potrzebują odpowiednich warunków otoczenia.

Piękno obrazu 2D

Telewizor nie posiada trybów obrazu certyfikowanych przez THX czy ISF, które zazwyczaj pozwalają zbliżyć się do naturalnej reprodukcji obrazu bez potrzeby kalibracji. Jak się jednak okazało tryb „prawdziwe kino” spełnia swoją rolę niemal równie dobrze i całkiem naturalna reprodukcja barw cieszyła wzrok od samego początku. Do głównych niedociągnięć można było zaliczyć jedynie trochę za ciepło ustawiona biel, przez co obraz miał delikatnie kremowo-żółty odcień. Skorygowanie tych przekłamań było możliwe dzięki zaimplementowanym w tym roku zaawansowanym ustawieniom i nic nie stało na przeszkodzie do osiągnięcia niemalże referencyjnej jakości obrazu. Mocną stroną telewizora jest to, że nie posiada praktycznie żadnych uchybień, więc zarówno odcienie skóry, barwy pastelowe i te mocno nasycone prezentują się tak jak powinny bez względu czy oglądamy materiał SD czy HD. Rewelacyjna dynamika obrazu robi ogromne wrażenie. Podczas nocnego seansu dało się odnieść to samo wrażenie, co podczas testów modelu VT50 i innych dobrych plazm – że widzimy obraz przez okno, a nie na ekranie telewizora. Podczas niektórych ujęć trudno jest ocenić gdzie właściwie kończy się ekran, ponieważ głęboka czerń zlewa się z ramką. Staram się uciekać od skrajności, ale myślę, że podczas nocnej projekcji ekrany LCD nigdy nie zapewnią takich wrażeń jak telewizory plazmowe. Czerń jest jednym z głównych aspektów, które zostały poprawione w tegorocznej linii produktów i panasonic zaczyna się zbliżać pod tym względem do legendarnego pioneera kuro. Pomiarowo udało się ustalić, że jest ona tak dobra jak w modelu VT50 – około 0,011cd/m2, co stanowi dwukrotną przewagę nad najwyższym modelem ubiegłorocznym. Wizualnie ta różnica w czerniach może nie jest aż tak uderzająca, ale testowany telewizor od ubiegłorocznego topowego VT30 odróżnić nietrudno. W serii ST50 nie stwierdziłem żadnych natrętnych problemów, do jakich zaliczają się na przykład wahania jasności, czy fluktuacje poziomu czerni. Tego typu wady były niechlubną cechą starszych modeli, obecnie występują także w niektórych wyświetlaczach plazmowych Samsunga. Pomiary równomierności matrycy nie wykazały jakichkolwiek odstępstw od normy, a warto przypomnieć, że w produktach zeszłorocznych zielone plamy były częstym powodem narzekań. Nie można oczywiście zagwarantować, że wszystkie egzemplarze są od nich wolne, jednak miałem już do tej pory do czynienia z kilkunastoma reprezentantami tejże serii i problemu nie doświadczyłem.

ispanasonic

Odwzorowanie ruchu na testowanym telewizorze jest charakterystycznie dla plazm na niezłym poziomie. Matryca nie ma problemu ze smużeniem i daje dobrą ostrość obrazu ruchomego. W nielicznych przypadkach można w prawdzie dostrzec żółte smugi luminoforu, ale nie są dokuczliwe. Podczas oglądania obrazu telewizyjnego niestety daje się we znaki „bug 50Hz”, który jest obecny także w tegorocznych plazmach Panasonic’a. W konsekwencji gładkie przejścia tonalne obrazu i krawędzie mają tendencję do rozszczepiania się na kolory co jest irytujące. Efekt jest szczególnie widoczny na twarzach i na miękkim obrazie w tle (na drugim planie). Zjawisko jest dynamiczne, więc występuje jedynie gdy obraz się przesuwa. Funkcja IFC służąca do poprawy płynności jest w stanie ograniczyć występowanie problemu gdy wybierzemy wariant „minimalny” lub „pośredni”. Gdy wybierzemy „maksymalny” problem zostaje rozwiązany, ale powoduje to dużą nadpłynność ruchu (efekt teatru telewizji) co niewielu widzom przypadnie do gustu. Podczas odtwarzania materiału 24Hz (blu ray) ruch jest czysty, ale charakterystycznie dla filmów 24 klatkowych występuje judder czyli delikatne skoki i szarpanie, które szczególnie widać przy horyzontalnych ruchach kamery. Zjawisko występuję w prawdzie od zarania dziejów, bo jest spowodowane standardami nagrywania, a nie ułomnościami telewizorów jednak są już dopracowane technologie (na przykład Sony Motionflow), które pozwalają znacznie ograniczyć judder nie powodując przy tym nadpłynności. IFC Panasonic’a nie jest aż tak doskonałe, więc ruch na tym telewizorze jest oddawany bardziej klasycznie, kinowo, aniżeli gładko i bliżej naturalności. W katalogu producenta matryca ST 50 opisana jest jako sterowana polowo 2000Hz podczas gdy modele wyższe zapisane mają sterowanie 2500Hz. Ja jednak nie dopatrzyłem się strat wynikających z „mniejszej ilości herców”.

[learn_more caption=”Jak interpretować dane pomiarowe? (kliknij)”]

[box]

Gamma

Współczynnik gamma to jedna z najważniejszych charakterystyk telewizora. Określa on stosunek uzyskanej luminancji (jasności) do sygnału wejściowego. Wyrażany jest jako wykładnik funkcji potęgowej Vout= Vin gamma Zbyt wysoki współczynnik spowoduje przyciemnienie i przytłumienie obrazu.

Zbyt niski da obraz prześwietlony i zbyt jaskrawy.Jeżeli wartość jest zmienna(miejscami za wysoka a miejscami za niski a może powodować to poważne problemy na przykład: przekontrastowanie obrazu, czy słabą widoczności detali w cieniach lub bielach. Gamma ma także kluczowy wpływ na nasycenie i odcienie niektórych barw.

Optymalną wartość gamma dobiera się do możliwości matrycy, pory oglądania i warunków oświetleniowych. Na wykresach czerwona linia oznacza wartość pożądaną, a niebieska uzyskaną.

Poniższe obrazki różnią się gammą i przedstawiają jej wpływ na wygląd obrazu:

gamma

[/box]

[box]

Balans bieli

whitebalance
Odpowiedni balans bieli jest pierwszym krokiem do uzyskania rzeczywistego wyglądu materiału wideo. Od niego zależy jaki odcień przybiera obraz (w stronę której barwy skierowane są mieszanki kolorów). W idealnym przypadku składowe mieszają się w równomiernych proporcjach aby odwzorować neutralną szarość, o skorelowanej temperaturze barwowej 6500K.
Gdyby balans bieli był idealny trzy składowe na wykresie pokrywały by się. To się jednak nigdy nie zdarza, a składowa lub składowe, które dominują powoduje zabarwienie obrazu niepożądanym kolorem.
Zdjęcia prezentują wpływ złego balansu bieli na wygląd obrazu >>

[/box]

[box]

Color Checker

colorchecker
Wzornik Macbeth Color Checker używany jest w przemyśle od ponad 30 lat. Zawarte na nim kolory imitują spotykane w rzeczywistym świecie odcienie ludzkiej skóry, barwy nieba, kolory owoców i tym podobne. Pomiar pozwala ocenić wyświetlacz pod kątem reprodukcji złożonych barw.

[/box]

[box]

deltaE 2000 (dE 2000)

deltae

deltaE (w skrócie dE) jest wartością liczbową określającą stopień różnic pomiędzy jedną barwą a drugą. Na przestrzeni lat powstało wiele różnych funkcji służących do obliczania tejże wartości, a każda z nich miała swoje wady i zalety. W raporcie tym posługujemy się najnowszą funkcją zwaną CIEDE2000 (lub po prostu deltaE 2000). Odgórnym założeniem tejże funkcji jest możliwość bezpośredniego przyrównywania do siebie wartości błędów bowiem formuła uwzględnia różne przekłamania barw (odcienia, nasycenia, jasności) w sposób symulujący wrażliwość zmysłu wzroku na każde z nich.
Nie zostało do tej pory jednoznacznie określone jak niska dE przestaje być zauważalna gołym okiem. W przypadku telewizorów, naszym zdaniem, całkowicie satysfakcjonujący jest wynik poniżej 1.5. W przypadku barw niestandardowych (np. z palety „ColorChecker”) świetnym wynikiem jest wartość poniżej 2. Gdy deltaE wzrasta powyżej 3 powoduje to już dostrzegalną degradację obrazu. Wartości ponad 6 na mierzonych przez nas barwach są niedopuszczalne!

[/box]

[box]

Gamut (przestrzeń barw)

gamut
Figura o kształcie podkowy wyznacza wszystkie barwy rozróżnialne ludzkim wzrokiem. Film nie zawiera jednak tak szerokiego spektrum kolorów. Wykorzystywany obszar wyznacza trójkąt wpisany w środek. Kwadratowe pola to pozycje w których powinny znaleźć się kolejno barwy o nasyceniach 25%, 50%, 75% i 100%. Ich poprawna pozycja jest konieczna dla prawidłowego odwzorowania kolorów

[/box]

[/learn_more]

Pomiary

Fabrycznie:

Po kalibracji:

Przestrzeń barw:st50_fabryczne_oddanie_barw
Balans bieli:st50_balans_bieli
Błędy oddania barw (deltaE 2000):st50_deltae_kolorow

Błędy balansu bieli (deltaE 2000):
st50_deltae_szarosci
Przestrzeń barw:
st50_SKALIBROWANY_oddanie_barw
Balans bieli:
st50_SKALIBROWANY_balans_bieliBłędy oddania barw (deltaE 2000):
st50_SKALIBROWANY_deltae_barwBłędy balansu bieli (deltaE 2000):
st50_SKALIBROWANY_delte_bieli

Równie dobry trójwymiar

Posiadacz nie-tegorocznych okularów 3D Panasonic może zdziwić się, gdy okaże się że nie działają one z telewizorem wcale. Wszystkie tegoroczne wyświetlacze korzystają już z okularów w standardzie FullHD 3D Glasses i synchronizują się z telewizorem za pomocą fal radiowych zamiast podczerwieni. To dobrze, ponieważ synchronizacja nie jest zakłócana przez osoby bądź przedmioty przesłaniające nadajnik, niestety wymaga wymiany okularów. Można śmiało powiedzieć, że Panasonic ST50 jest całkowicie wolny od problemu crosstalku. Nie powinno budzić to zdziwienia, ponieważ już w poprzedniej generacji telewizorów zjawisko nie występowało. Podczas testów zdarzyło się jednak okazjonalnie zauważyć crosstalk, ale w danej scenie był on również widoczny na wyświetlaczach kilku innych producentów co pozwala sądzić, że jest to problem przygotowania filmu, a nie telewizora. Doskonała czerń i dynamika scen w 3D pozwala jeszcze lepiej poczuć głębie obrazu. Obrazu który jest równie dobry jak w 2D. Pewne zastrzeżenia można odnieść jedynie do kolorów. Tryb „prawdziwe kino” po raz kolejny okazuje się tu najtrafniejszym z wyborów, jednak ciemne odcienie barw przybierają na nim granatowy odcień. Na szczęście jest możliwość doboru niezależnych ustawień dla obrazu 3D które rozwiążą problem. Można by jeszcze oczekiwać trochę większej jasności ekranu w 3D, ponieważ jest odrobinę ciemnawo. Dla wieczornego seansu na pewno wystarczy, ale większa jasność na pewno by nie zaszkodziła.

Multimedia

Nabywca Panasonica ST50 z pewnością będzie mógł zaoszczędzić na dodatkowym odtwarzaczu multimedialnym, ponieważ telewizor świetnie radzi sobie z obsługą plików z zewnętrznych nośników pamięci, oraz z sieci LAN. Nie straszne mu rozmaite formaty i kontenery (AVCHD 3D/WMV/MKV/AVI/MP4/MOV). Rozpoznaje nawet pliki VOB i M2TS pochodzące z płyt DVD i blu-ray. Odtwarza filmy z dużym bitrate (ponad 40Mbps) i napisy z polskimi czcionkami. Niestety sam odtwarzacz jest mało ergonomiczny, ponieważ jedynym sposobem na dotarcie do wybranego momentu w filmie jest mozolne przewijanie materiału, które przy obecnym, na czas testów, oprogramowaniu sprzętowym działa bardzo powoli i potrafi zawiesić program. Telewizor umożliwia także nagrywanie programów telewizyjnych na nośnik USB (FAT i NTFS).  Panasonic ST50 na pierwszy rzut oka straszy nieco archaicznym wyglądem menu. Nie jest to tak kolorowe i ciekawe jak u większości konkurencji, jednak swoje zadania spełnia. Smart TV nie różni się specjalnie od tego z zeszłorocznych telewizorów, czy z odtwarzaczy blu-ray producenta. Platforma Viera daje dostęp do sporej ilość aplikacji w tym wielu dedykowanych na polski rynek. Jest TVN player, jest ipla i iplex. Z najbardziej pożądanych nie ma serwisu TVP, ale jej obecność to pewnie tylko kwestia czasu, ponieważ platforma wyposażona jest w market, z którego można instalować nowe aplikacje. Telewizor udostępnia także opcję korzystania ze Skype jednak wymaga to zakupu kamery np. TY-CC20w (około 380zł).

Podsumowanie

Niezwykle korzystny – tak chyba najlepiej można podsumować Panasonica ST50. Telewizor jest prawie pod każdym względem jest tak dobry jak najwyższy w katalogu VT50, a przy tym znacznie tańszy. Oczywiście znajdą się powody, aby dołożyć do VT50 jak chociażby lepszy filtr ekranowy, ciekawszy design i bogatsze wyposażenie, jednak nie są to na pewno rzeczy najważniejsze dla nabywcy oczekującego przede wszystkim jakości obrazu. Jakości, która jest w większości kryteriów najwyższa na ten moment.

Oceny

najlepszy tryb fabryczny:
Oddanie kolorów / 8
Skala szarości 3 / 5
Gamma 2.5 / 4

TV po kalibracji:
Oddanie kolorów 7.5 / 8
Skala szarości 4.5 / 5
Gamma 3 / 4

Kontrast i czerń 15 / 18
Odwzorowanie ruchu (ostrość i poprawa płynności) 7.5 / 12
Jednorodność obrazu 5 / 5
Degradacja obrazu pod kątem 5 / 5
Odporność na światło zewn. 1 / 5
Obróbka sygnału (deinterlacing, skalowanie) 2.5 / 3

3D
Crosstalk 7 / 7
Wygoda użytkowania 5 / 7
Jakość efektu 5 / 7

Multimedia
Możliwości Smart TV 4.5 / 5
Wbudowany odtwarzacz plików 4 / 5
Przejrzystość interfejsu i obsługa 1.5 / 4

Razem (wyłączając najlepszy tryb fabryczny):  78 / 100

8 komentarzy “TEST: Panasonic 55″ ST50 – najkorzystniejszy telewizor 2012 roku?”

  1. Witam.
    Jaką udało się uzyskać jasność w trybie „prawdziwe kino” po kalibracji?

    pozdrawiam

  2. Czy daną ocene końcową można porownywać w punktacji do testu telewizora Philips 60PFL9607? Czy kierował się pan takimi samymi standardami co do podawania cząstkowych ocen czy uzależnione one są też od klasy TV. Czy np spadek w punktacji czerni to przepaść? Bo sony dostał 13,5 pkt a wiemy jaką ma czerń, że jest wyblakła i mało głęboka Panasonic ma 15,5 a Philips az 17,5 czy taka sama różnica dzieli go jakościowo od tego Philipsa jak Sony od Panasonika bo zauważmy to też jest te 2 punkty. W takim razie Philips typowo miałby doskonałą prawie czerń a słyszałem opinie że jest ona sztuczna i lepsza jest mniej głęboka czerń lecz z oddaniem odpowiednich detali niż tzw czarna kawa zlana bez uwidocznienia poszczególnych konturów. I jeszcze jedno pytanie nie zważając na cene i zakładając że dwa tv kosztuja tyle samo Philips czy Panasonic? dziękuje za odpowiedź;)

    • Tak, ocenę wystawiałem w takiej samej konwencji jak podczas testu PFL9607 i tak samo będą oceniane inne telewizory w roku 2013.
      Czy 2 pkt to dużo? Bardzo trudne pytanie. Punktacja to pewien ekstremalny skrót myślowy i zamiast sugerować się nim proponuję przeanalizować dokładnie artykuł. Czerń w HX950 może być bardzo głęboka, ale… tylko w pewnych warunkach. Philips’owi faktycznie trudno coś pod tym względem zarzucić poza tym, że odcienie bliskie czerni przybierają granatowe zabarwienie (na plazmie czerń jest bezbarwna). ST50 jest jakoś pomiędzy, bo ma przyzwoitą czerń (0,011 cd/m2), która przez większość seansu zlewa się z ramką i to niezależnie od kąta patrzenia czy zawartości ekranu. Rozwiązania idealnego jak zwykle nie ma, ale najwyższy kontrast zarówno ten postrzegany jak i mierzalny ma PFL9607 stąd najwyższa ocena punktowa.
      To prawda, że algorytmy lokalnego przyciemnienia odbijają się negatywnie na widoczności detali w cieniach, ale TV plazmowe też mają pewne ułomności np. pływającą gammę przez które jest problem z widocznością w bielach.
      Osobiście nie umiałbym wybrać pomiędzy ST50, a PFL9607 (gdyby kosztowały tyle samo). Chciałoby się mieć oba te telewizory 🙂

  3. Hi!

    Could you share your calibrated settings in english?
    I have an ST50 with too much yellow

    Brgds

    Tim

    • Tim:

      No, calibration settings are specific for each TV. There is no point in copying them. You can order individual calibration if you’re from Europe.

      Best,
      -MK

  4. Witam! Czy ustawienia obrazu pokazane na zdjęciach w rozdziale „piękno obrazu 2D” są najbardziej optymalne? Jak wygląda sprawa wyświetlania dynamicznych scen, bo w moim egzemplarzu podczas szybkiego przemieszczania się postaci na planie widać dużą utratę ostrości{obraz z kanału HD},da się coś z tym zrobić? To wina TV czy sat.

    • Optymalne ustawienia dobiera się dla danego egzemplarza podczas kalibracji. Odnośnie utraty ostrości w ruchu wynika ona z kilku zjawisk. W przypadku Pańskiego telewizora mniejszy wpływ ma na to on sam, a większy sposób przygotowania materiału. Filmy nagrywane w 24 klatkach/sek przeważnie używają czasu ekspozycji 1/48 sek. To zbyt mało by uchwycić szybki ruch ostro – i doobrze, w przeciwnym razie widziałby Pan niemiłosierne skakanie obrazu, bo 24 klatki to zbyt mało by oddać zjawisko ruchu płynnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *