Bez kategorii

Jak nie dać się oszukać firmom oferującym kalibrację?

„Nie ufaj pseudo fachowcom… swój sprzęt powierzaj tylko profesjonalistom” – tak brzmi motto jednej z firm oferujących usługi kalibracji. Parę dni temu miałem okazję odwiedzić klienta, któremy zamówił kalibrację w tej firmie i stwierdził, że nie jest zadowolony z rezultatów, że jest jakoś ciemno i nie podoba mu się to. W pytaniu co rozumie przez „za ciemno”, usłyszałem: „nie widać wielu detali, które było widać przed kalibracją…” i już po tym wiedziałem, że zanosi się na ciekawą wizytę…

Co było dalej? Odwiedziłem klienta wieczorem prosząc go wcześniej o conajmniej godzinne rozgrzanie, jego 50 calowego Panasonica VT30,  używając funkcji przesuwającego się białego pasa. Zanim dobrałem się do sprzętu, wypytałem jeszcze dokładnie jak przebiegła tamta kalibracja. Dowiedziałem się między innymi, że:

– trwała około 30 minut

– kalibrujący posługiwał się prawdopodobnie kolorymetrem spyder

Stwierdziłem, że zanim rozłożę sprzęt obejrzę sobie parametry wprowadzone do telewizora. Pilot w rękę i… i… szczęka mi opada…

 

są to ustawienia kalibracyjne, nie robiłem zdjęć dla wszystkich poziomów IRE  (70 suwaków łącznie), ponieważ wszystkie były wyzerowane, a zdjęć byłoby ponad 40 

Wygląda na to, że kalibrujacy włączył klientowi tryb profesjonalny1, po czym przesunął 4 suwaki z menu podstawowego: janość, kontrast, kolor, jasność i skończył. To wszystko w cenie 400zł! Nie zostały wprowadzone żadne  precyzyjne korekty do obrazu. Ani balans bieli (zarówno ten dwu punktowy, jak 10 punktowy), ani szczegółowa gamma, ani ustawienia CMS nie zostały nawet tknięte! Nie było sensu testować dalej, bo nie było żadnej kalibracji. Ktoś tylko usiadł, przestawił 4 ustawienia bazowe, utwierdził klienta w przekonaniu, że cokolwiek skalibrował i wyszedł…

Jednak najbardziej mnie rozczuliło jak przestawił te suwaki. W kilkunastu modelach VT30, z którymi do tej pory się zetknąłem nigdy nie było potrzeby przesuwać suwak jasności dalej niż na pozycję -2. Tutaj natomiast było -7. Jak się przekłada to na rzeczywistość?

Na zdjęciu trzeba się przyjrzeć dobrze, w rzeczywistości nie było wątpliwości, że suwak jasność jest ustawiony bardzo źle. Ostatnim wyświetlanym bitem jest tu 23, co oznacza, że czerń referencyjna wypada na bit 22. Wobec tego części obrazu, kodowane na bitach z przedział 16 – 22 nie są wyświetlane na ekranie wcale, kolejne 23, 24, 25… pojawiają się, ale w znacznie za ciemnej postaci. No i dziwić się, że klientow narzekał na ginięcie szczegółów w ciemnych scenach…

Idziemy dalej, dlaczego w miejscu gdzie powinny być szare kropki mamy białe kulki? Pewnie dlatego, że poprzedni „profesjonaliści” zapomnieli w swojej 30 minutowej wizycie wyłączyć overscanu, przez co część obrazu (około 2%) jest obcinana na brzegach, a reszta rozciągana).

Jasności i overscan opisane powyżej należą do najbardziej przyziemnych ustawień, które klient jest sobie w stanie samodzielnie skonfigurować z poradnikiem. Panowie, którzy przyjechali kalibrować telewizor nie tylko wzięli pieniądze za nic, oni popsuli jeszcze najbardziej podstawowe ustawienia!

 Jak nie dać się oszukać?

Sytuacja skłoniła mnie do napisania poradnika jak nie dać się oszukać przez firmę, która oferuje usługi kalibracji.

1.  Zakres kalibracji

Nigdy, nawet w przypadku okrojonego telewizora nie udało mi się zejść z kalibracją poniżej godziny czasu, jeżeli ktoś wykonuje kalibrację w zaskakująco krótszym czasie, powinien być to sygnał, że coś jest nie tak.  Każdy ma własny schemat i własne metody uzyskiwania pożądanych rezultatów, jednak kalibracja zawsze musi obejmować następujące etapy:

– sprawdzenie toru wideo pod kątem powtarzalności pomiarów

– dostosowanie funkcji ingerujących w obraz

– wielopunktową kalibrację skali szarości

– wielopunktową kalibrację gamma

– wielopunktową kalibrację przestrzeni barw

Powyższe etapy napisane są bardzo ogólnikowo i każdy z nich rozbija się na kilka(dziesiąt) kroków, dlatego powinieneś pytać kalibrującego co robi w danej chwili. Jest to podstawa kalibracji. Jeżeli stwierdzisz, że kalibrujący nie wykonuje któregoś z nich pytaj od razu, ponieważ bez przeprowadzenia każdego etapu (wielokrotnego przeprowadzenia, ponieważ ustawienia ze sobą interferują) kalibracja nie będzie poprawna. Podobną wątpliwość powinieneś mieć gdy widzisz jak kalibrujący nie tyka niektórych aktywnych ustawień.

 2.  Zakres kalibracji

Istnieje kilka popularnych aplikacji: Calman, ChromaPure, HCFR ale jest też duża ilość mniej popularnego softu.Pamiętajmy, że oprogramowanie użyte do kalibracji jest tylko narzędziem i nie od niego zależą rezultaty. Jest jeden fakt: Jeżeli kalibrujący używa oprogramowania, które co raz mówi mu jaki suwak przesunąć o ile pozycji to nie ma to nic wspólnego z fachową kalibracją! Tego typu oprogramowanie dołączane jest do tanich urządzeń np. Spyder 3 TV i służy dostrojeniu podstawowych wartości, przy czym często rezultaty są nieprawidłowe. Oko kalibrującego gra wciąż ważną rolę w niektórych etapach procesu.

3.  Sprzęt pomiarowy


Nawet najbardziej doświadczony kalibrator, dysponujący odpowiednim oprogramowaniem, nie zrobi nic bez odpowiedniego sprzętu pomiarowego. Urządzeń na rynku jest bardzo dużo, a kalibrujący może chcieć albo nie chceć pochwalić się czego używa.  Mierniki dzielą się na dwie grupy:

– Kolorymetry – urządznia szybkie i czułe na niską jasność światła, niestety z czasem tracą na dokładności (nie dotyczy to w prawdzie wybranych topowych modeli), wadą tych urządzeń jest wrażliwość na rodzaj urządzenia emitującego światło, powstaje konieczność kalibracji samego urządzenia do różnych źródeł światła (lcd, white led, rgb led, plazma), dlatego dobry kalibrator powinien przynieść drugie urządzenie do weryfikacji – spektrofotometr. Odczyty kolorymetrów uwarunkowane są także, w większym stopniu, czynnikami zewnętrznymi (temperatura).

– Spektrofotometry – urządzenia wolniejsze i mniej czułe na niskie jasności (nie nadają się do pomiarów ciemnych plansz). Spektrofotometry nie są wrażliwe na rodzaj emitowanego światła, więc źródłem może równie dobrze być np. żarówka. Nie tracą też na dokładności  z czasem. Niestety spektrofotometr nie nadaje się zazwyczaj jako jedyne urządzenie do kalibracji chyba, że weźmiemy pod uwagę modele laboratoryjne, jednak te ze względu na swoją masę (kilka kilogramów) i cenę (przynajmniej 35 000zł) nie są używane o takich celów.

Postaram się niżej wyszczególnić kilkanaście najpopularniejszych urządzeń.

a) urzadzenia najtańsze

Kalibrujący nie powinien posługiwać się takimi miernikami, nawet fabrycznie obarczone są dużym błędem pomiarowym. Odczyty potrafią znacznie obiegać od normy w miarę rozgrzewania się miernika. Poniższe kolorymetry nie są przystosowane do współpracy z wyświetlaczami nowej generacji np. telewizorami LED, lub RGB LED. W obliczu tych faktów urządzenia te można potraktować jako zabawki.

– Datacolor Spyder 3 / Spyder 2  (kolorymetr)

– X-rite i1Display 2  (kolorymetr)

 – X-rite DTP94  (kolorymetr)

 

-X-rite Colormunki Create (kolorymetr)

 

b) urzadzenia klasy średniej

Urządzenia przystosowane do współpracy z nowymi wyświetlaczami. Jednak w tym przypadku sam kolorymetr nie zapewnia wystarczającej precyzji, sam spektrofotometr nie nadaje się do całościowej kalibracji. Posługując się tylko jednym z tych urządzeń nie uzyskamy dobrych rezultatów.

– X-rite Colormunki Design / Photo (spektrofotometr)

– X-rite Chroma 5  (kolorymetr)

 

– X-rite i1Display 3 (i1Display Pro)  (kolorymetr)

 

c) urzadzenia klasy wyższej

Są to urządzenia jakich należy oczekiwać od kogoś kto pisze o swoich usługach profesjonalne. Najtańsze z nich kosztuje około 3 500zł, najdroższe ponad 10 000zł. Ponownie sam spektrofotometr nie jest wystarczający do kalibracji. Kolorymetry mimo że są wysokiej klasy wciąż powinny być wykorzystywane w towarzystwie spektrofotometru.

– X-rite i1 Pro (spektrofotometr)

– basICColor DISCUS (kolorymetr)

– X-rite Hubble (kolorymetr)

 – Klein K-10 (kolorymetr)

Na koniec pamiętajmy też, że choć to nasze oko jest ostatecznym sędzią obrazu to usługa powinna być zwieńczona odpowiednio przygotowanym raportem z kalibracji. To on pozwala zweryfikować, czy została przeprowadzona poprawnie, czy nie.

4 komentarze “Jak nie dać się oszukać firmom oferującym kalibrację?”

  1. Kalibracja i jej przebieg jest mało znany przeciętnemu obywatelowi tego kraju dlatego tak łatwo jest go nabić w przysłowiową butelkę – niestety

    • jak to możliwe, że gośc nie sprawdził sobie po usłudze ,czy zostały wprowadzone jakieś zmiany,wystarczyło wejśc do menu,czy gośc który przeprowadzał zabieg był tak bezmyslny,że nikt tego nie zobaczy?dla mnie przynajmniej dziwne, w moim przypadku kalibracja trwała chyba najdłużej z dotychczas przeprowadzanych przez Macka,sam może to potwierdzic,nieżle się namęczyliśmy,ale było warto wg mnie,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *