Sony. Tej marki nikomu nie trzeba przedstawiać. Prawdziwa legenda, która na dobre zagościła w świadomości klientów już w ubiegłym wieku. Nie jest też tajemnicą, że producent na tle konkurencji bardzo ceni swoje produkty, które niekiedy są sporo droższe od ich odpowiedników z innym logo. Ma to jednak swoje uzasadnienie. Niejednokrotnie podczas testów telewizory japońskiego producenta brylowały pod kątem jakości obrazu. Olbrzymią rolę odgrywa w tym przypadku superinteligentny procesor XR dokonujący cyfrowej obróbki obrazu (np. poprawy płynności przejść tonalnych). Tak więc producent faktycznie, wyceniając swoje telewizory robi to dość odważnie, aczkolwiek, posiadając ku temu powód. Zawsze przy opisywaniu relacji z kalibracji zadajemy sobie kluczowe pytanie „Czym jest dokładnie ten telewizor”. I tym razem spróbujemy odpowiedzieć na to pytanie, co nie do końca jest łatwe. Przede wszystkim telewizor posiada wysoko kontrastową matrycę VA o odświeżaniu 120Hz. Takie połączenie sprawia, że otrzymujemy głęboką czerń oraz bardzo dobre wyniki w sporcie, oraz grach. Warto dodać, że sam system podświetlenia został rozszerzony o strefy wygaszania, które powinny przełożyć się na maksymalny kontrast oraz jasność telewizora. Faktycznie jest to mocno odczuwalne, tym bardziej że Sony posiada rewelacyjny algorytm wygaszania. Wróćmy jednak o kilka linijek do przodu, do gier. Tegoroczne modele (w końcu) otrzymały długo wyczekiwaną funkcję, jaką jest GameBar. Ten pozwala na bardzo szybkie i sprawne zmiany w ustawieniach bez konieczności wychodzenia z gry. Niezmiernie ogromną zaletą jest również system Google Tv działający na bazie Androida. Optymalizacja oraz responsywność działania stoją na wysokim poziomie i z pewnością zadowolą każdego. Sprawdźmy jednak, jak telewizor sprawdza się podczas naszej kalibracji! Zapraszamy do relacji!
Klienci dysponowali telewizją kablową oraz podstawowym pakietem Netflixa. Dlatego też zdecydowali się na podstawowy wariant kalibracji, obejmujący:
- Kalibrację trybu pod treści SDR (4K, HD),
PRZED KALIBRACJĄ
[metaslider id=”5987″]
Przyszła pora na ocenę jakości obrazu. I tutaj bez większego zaskoczenia, tryb „Standardowy” nie nadawał się do oglądania z wizją reżyserską. Spójrzmy jednak wpierw na balans bieli. Widzimy tutaj dość powszechny problem niebieskiej barwy. Do czego to doprowadza? Wielu z Was już z pewnością wie, nieprzyjemnej tinty w tym kolorze oraz zimnej bieli. W konsekwencji, czego kolory tracą swoje naturalne kolory oraz tonalność. Nie pastwmy się jednak nad rzeczą, która była wręcz pewna (zupełnie jak podatki i śmierć). Następna w kolejce jest gamma. No i tutaj jest o czym opowiedzieć, gdyż z początkowego wysokiego pułapu zniża się coraz bardziej, by całkowicie się zapaść w okolicach wartości „95”, po czym nagle skoczyć. Wynik takiego wymodelowania oznaczał przede wszystkim gubienie detali w bardzo ciemnych scenach oraz przepalenie tych jasnych. Powyższe mankamenty przyczyniły się do całkowitego rozjazdu ze standardem REC. 709, którego reprezentuje diagram chromatyczności CIE. Bardzo ważnym aspektem dla klienta było odwzorowanie kolorów skóry. Dlatego też z prawej strony znajdziecie to jak duże były, to odchylenia od normy. Zdjęcia tego, jak prezentował się obraz przed kalibracją standardowo na dole:
Rzeczą niezmienną w telewizorach Sony są narzędzia do kalibracji. Znajdziemy więcu m.in. 2 i 20 punktową regulację skali szarości oraz szeroko rozbudowany system zarządzania barwami. Za jego pomocą wykonaliśmy usługę, a jej efekty można zobaczyć poniżej:
Klient tak jak wielu innych był bardzo zadowolony ze zmian, które nastąpiły w jego telewizorze. Tak jak każdy inny klient po zakończonym procesie ustawiania obrazu, otrzymał raport kalibracji, w którym spisane zostały wszystkie parametry kalibracyjne. Dzięki czemu będzie on w stanie przywrócić ustawienia kalibracyjne, gdyby telewizor został przywrócony do ustawień fabrycznych.